Inne teksty, Polityka

Słowo po wyborach (samorządowych)

Mój wynik wyborczy to 1650 głosów oddanych na mnie w wyborach do Sejmiku Województwa Śląskiego. Dziękuję! Zdecydowanie za mało, by myśleć o mandacie, ale dosyć, by myśleć o przyszłości. Bez wątpienia żyjemy w ciekawym miejscu i w ciekawych czasach, lewica prędzej czy później będzie nam potrzebna (z tym, że jest potrzebna już teraz nie zgodzili się wyborcy i wyborczynie).

Razem jako ugrupowanie dostało poprzez tę porażkę jasny sygnał: nie może być lewicą hermetyczną, mówiącą niezrozumiałym językiem oraz/albo tonem moralnej wyższości. Lewicowe postulaty nierozerwalnie wiążą się z takimi cechami jak solidarność, życzliwość, otwartość, wrażliwość – i nawet w polityce ma pewnie zastosowanie zasada, że żądając zmian w swoim otoczeniu warto wprowadzanie ich zaczynać od siebie.

Niezależnie od porażki wyborczej nie myślę zmieniać czy zarzucać swoich politycznych priorytetów. Pierwszym i podstawowym jest walka o równe prawa kobiet. Drugim – kraj bezpieczniejszy i wygodniejszy dla wszystkich, ze szczególnym uwzględnieniem osób, o których bezpieczeństwo i wygodę mało dba się teraz (kobiet, osób homoseksualnych, osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunek, osób niezamożnych, starszych). Trzecim – walka o zabezpieczenie kurczącego się zasobu praw pracowniczych oraz walka z postępującym ekonomicznym rozwarstwieniem społeczeństwa. Bogaci się bogacą, a biedni biednieją w coraz szybszym tempie.

Myślę, że w doborze takich priorytetów nie jestem i nie bedę odosobniona; liczę, że z każdymi kolejnymi wyborami zgodzi się z nimi coraz większa grupa wyborczyń oraz wyborców.

 

Tekst oryginalnie ukazał się na fan page’u na portalu Facebook.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *